We Wrocławiu byłem dużą ilość razy. Jednak akurat w ten dziań udało się pooglądać to miasto w całości.
Jeszcze są ślady tego, że miasto kiedyś było częścią Rzeszy Niemieckiej.
We Wrocławiu bardzo oszczędnie podchodzą do wykorzystania koszów i jeden model używają do śmieci i do kwiatków.
Dworzec Główny jest bardzo ładny — według mnie jeden z najładniejszych w Polsce (blisko jest dworzec w Opolu).
We Wrocławiu działa taki sam system tabliczek jak w Poznaniu. Są stare tabliczki, jak
w Warszawie,
Toruniu, czy Poznaniu. Różnią się tylko tym, że napisane są wersalikami.
Jest również taka nowsza odmiana.
Nawigacja też, jak w Warszawie.
Jeden z rodzajów typowej polskiej skrzynki pocztowej. Oraz dziwaczny kosz, nie wiadomo, dlaczego posiadający dwa otwory, skoro i tak wszystko trafia w jeden pojemnik.
Niewiedza nie pozwala mi odpowiedzieć, czy to już polski orzeł, czy jeszcze niemiecki.
Pomnik.
Konstrukcja gazowa. Fajne jest, że we Wrocławiu rynny umieszczają wewnątrz płaszczyzny budynku, co robi je jeszcze bardziej niewidocznymi.
Śluza Różanka (dowiedziałem się o tym, tylko ze zdjęcia).
Jakieś niby więzienie. Wynika tak z kształtu płotu przynajmniej.
Obok więzienia były kamienice z fajnymi drzwiami.
Jest jeszcze taka ładna stara fabryka (lub może to dworzec?)
Ładna stara latarnia.
Samolot pokazuje w tą samą stronę, co i strzałeczka. Chociaż sama nawigacja jest ułożona dość brzydko.
Rzeka jest oznaczona falami.
Uniwersytet Wrocławski.
Z pięknym widokiem na Odrę.
Nawigacja w starym mieście.
Monumentalna tabliczka.
Ulica w starym mieście.
Ogród barokowy.
Most Grunwaldzki.
Troszeczkę dalej od starego miasta zaczyna się socjalistyczna zabudowa. Nagle, wśród budynków lat 80. pokazał się taki konstruktywistyczny.
Ostrów Tumski. Większy brat Poznańskiego.
Mogę powiedzieć, że tego razu zwiedziłem Wrocław w rzeczywistości.